Autor: Piotr Margas

#4 Zdjęcie ślubne w plenerze. Kiedy najlepiej zrobić ?

Cześć. Dziś wtorek, 31 lipca. Na termometrze 30 stopni w cieniu. Upalne lato mamy w tym roku. Ja natomiast z lemoniadą w ręku zabieram się za kolejny wpis. Na warsztat biorę dziś zdjęcie w plenerze. Niektórzy nazywają te zdjęcie portretami.

Zdjęcia w plenerze to te od których zaczynają się wpisy na blogach u większości fotografów ślubnych. Przypadek? Nie sądzę. To właśnie te zdjęcia są najchętniej oglądane przez przyszłe pary młode. To na podstawie tych zdjęć większość par wybiera swojego fotografa – tak mówią statystyki. I chyba mówią prawdę, ponieważ średnio na 10 ślubów na ośmiu/dziewięciu wykonuję portrety w plenerze. I to najczęściej właśnie te zdjęcie „lądują” w ramkach. Nie te z kościoła, czy z wesela, tylko właśnie z pleneru.

#3 Czy fotograf ślubny zawsze obrabia zdjęcia?

Cześć, mamy poniedziałek 30 lipca 2018. To doskonały moment na napisanie kolejnego posta. Dziś będzie o fotografii i grafice (o tym drugim wiem bardzo mało, więc tematu za bardzo nie rozwinę). A dokładniej o bardzo popularnym programie zwanym photoshop.

Photoshopa znają (prawie) wszyscy. Nawet ci, którzy nigdy z niego nie korzystali. Jeśli powstałaby ankieta z czym ci się kojarzy photoshop, zakładam się o dobrą czekoladę, że na pewno pojawiłby się słowa: magia, czary, manipulacja. I pełna zgoda. Ale jak się ma magia i czary do fotografii ślubnej? Magiczna pani młoda i czarujący pan młody?

#2 Warsztaty fotograficzne. Czy potrzebne?

Cześć. Mamy czwartek 26 lipca. Miło Cię widzieć. Dziś byłem w Mikołajkach (niektórzy mówią, że to stolica Mazur w czasie wakacji) u Kasi i Marcina, którzy zaprosili mnie na indywidualne warsztaty fotograficzne (tak na marginesie to wakacje spędzają w super miejscu – tuż nad jeziorem w ośrodku Enklawa w Mikołajkach).

Kasia i Marcin część swoich wakacji postanowili spędzić na edukacji. Edukacji fotograficznej czyli bardzo przyjemnej. Oboje fotografują od wielu lat, przejeżdżając świat wzdłuż i wszerz. Jakiś czas temu „pokłócili” się z trybem zielonym w swoim aparacie. „Postanowiliśmy, że chcemy mieć większą kontrolę nad robionymi zdjęciami. I chyba się udało. Po kilku godzinach warsztatu wiedzieliśmy już, że aparat nie koń i da się go oswoić w zaledwie kilka godzin”. A dlaczego wybrali warsztaty? „Uznaliśmy, że nie ma sensu odkrywać czegoś co zostało już odkryte. Szkoda czasu na dochodzenie po omacku do wiedzy, którą posiadają inni. Ten czas wolimy poświecić na świadome robienie zdjęć”

#1 Zaczynamy. Czyli blog o fotografii ( ślubnej i nie tylko) czas start.

Cześć. Piątek, 20 lipca 2018 r. godzina 16:00. Miło Cię gościć na mojej stronie-blogu. W głowie mam tyle pomysłów jak zacząć, że nie wiem jak zacząć. Dlatego zacznę standardowo od początku. 

Pomysł na blog Mazurskich Ślubów narodził się w momencie narodzin MŚ czyli w 2016 r. Kwestią było tylko przysiąść i zacząć pisać. Jednakże nie chciałem łączyć bloga ślubnego bogatego w zdjęcia z wpisami tylko do czytania. Odbiorca mógłby pogubić się w gąszczu tytułów, nagłówków etc. Planowałem jak zacząć i o czym pisać prawie dwa lata. Długo i krótko, ale w końcu powstał „Blog 2″. Tu będzie 90% treści. Trochę jestem stremowany, palce jednak „latają” po klawiaturze jak szalone, wiec liczę, że będzie dobrze. Pytanie tylko, czy ktoś będzie to czytał? Mam taką nadzieję.

Sesja narzeczeńska na Mazurach

Mam wrażenie, że z Anią i Darkiem znamy się od zawsze. Na pewno znamy się już kilka dobrych lat. Do teraz zastanawiam się, dlaczego na pomysł wspólnych zdjęć nie wpadliśmy wcześniej. Wiedziałem, że dzień zdjęć to będą kolejne, miło spędzone chwile z tą szaloną parą. Ania opowie co nowego w światowych fryzurach ( na co dzień jest właścicielką „Strefy Fryzur”), Darek pochwali się nowym pomysłem, na który wpadł wczoraj i który niebawem wprowadzi w życie. Ale wiedziałem też, że nie będzie to spotkanie jak dotychczas. Będzie bardziej intymnie. Poruszymy tematy, na które często się nie rozmawia. Coś nadzwyczajnego wisiało w powietrzu.

Garbusem przez Warszawę – Wesele Klub Bankowca – Fotograf Ślubny Warszawa

 

Piękny, sierpniowy dzień. Mazurskie śluby w drodze tym razem do Warszawy. Nietypowo gdyż jak wiecie większość ślubów i plenerów realizujemy na mazurach. Ale wyznaję zasadę, że na wyjątkowe wydarzenia jestem w stanie przemieścić się wszędzie. I tak zawitałem do Gosi i Kuby. Nie był to pierwszy ślub, który miałem w tej rodzinie. Także wiedziałem czego mogę się spodziewać. I wiecie co ? Nie pomyliłem się. Było pięknie, kwieciście i z klasą. Na takie śluby i wesela chcę jeździć codziennie. Na takich ślubach gdzie para jest ciągle w siebie wpatrzona zdjęcia robią się same.

 

Sesja Narzeczeńska w Mazurskim Lesie

Sesja Narzeczeńska na Mazurach

Magda i Filip na swoja sesje przyjechali z Gdyni. Z pogodą trafiliśmy idealnie. Mimo, że było -8 stopni to było bardzo gorąco. Tak grzało nasze mazurskie słonko. Na sesję – spacer wybraliśmy się do lasu. Założenie było takie, zrelaksować się, dotlenić się świeżym powietrzem, zrobić dobre zdjęcia. Wszystkie założenia wypełniliśmy w 110%. Połączyliśmy przyjemne z pożytecznym, a zdjęcia zostaną na pamiątkę na długie lata. Zapraszamy na naszą sobotnią, mazurską, popołudniową opowieść. 

Dla Magdy i Filipa dziękuję za zaufanie i wielkie zaangażowanie. Jeśli ktoś z Was szuka fotograf do sesji narzeczeńskiej lub ślubnej w Olsztynie wolny termin w moim kalendarzu znajdzie się na pewno.