Cześć. Dziś będzie krótki, ale dość istotny wpis. Nie planowałem tego tematu poruszać, ale niektóre posty powstają z potrzeby chwili, a inspiracje pojawiają się np. na weselu podczas rozmów z gośćmi. I to na ostatnim weselu tuż nad jeziorem Niegocin w Giżycku. Podczas jednej z przerw podeszła do mnie para, która w przyszłym roku planuje ślub i wesele. Poszukują fotografa. Jacy zdziwieni byli, że mogę dojechać do nich do Warszawy. I właśnie temat dojazdu fotografa na ślub dziś omówię.
„Fotograf ślubny poszukiwany” to bardzo częsta fraza, która pojawia się np na. grupach facebookowych. Zazwyczaj są to grupy lokalne. I tak wchodzę na spotted Olsztyn. Kilka przesunięć palcem i mamy post „szukam fotografa ślubnego…”. W komentarzach widzę, że polecenia dotyczą tylko Olsztyna. I czy tylko tymi poleceniami warto się sugerować? Niekoniecznie. Jeśli znacie super fotografa, który zrobił niesamowite zdjęcia dla Waszej koleżanki i nie jest z Olsztyna tylko z Warszawy, to nic nie stoi na przeszkodzie żeby się z nim skontaktować i zapytać o termin. Koszt reportażu ślubnego może być podobny jedynie fotograf doliczy koszty dojazdu (albo i nie). W niektórych przypadkach doliczyć trzeba będzie nocleg po ślubie i ewentualnie też przed jeśli fotograf przyjedzie z daleka. Większość fotografów pracuje nie tylko lokalnie. Wielu z przyjemnością przyjdzie nawet na drugi koniec Polski. Modne też jest aktualnie wśród fotografów tzw. destination wedding. Czyli podróżowanie na śluby na inne kontynenty lub w ramach jednego kontynentu, ale w innym państwie.
Podsumowując, jeśli organizujecie wesel w Olsztynie, Giżycku, Mrągowie i podobają Wam się zdjęcia fotografa z innego miasta to śmiało do niego napiszcie. Nie ograniczajcie się tylko do poszukiwań lokalnych. Czasami dzięki temu można dużo zyskać – dobrych zdjęć oczywiście.