Dwoje zakochanych ludzi wybiera właśnie Ciebie (i tylko Ciebie) do zarejestrowania ich najważniejszego dnia. Dnia, od którego wszystko co najlepsze właśnie się zacznie. Oni ufają Ci bezgranicznie bo wiedzą, że ich nie zawiedziesz. Z jednej strony to ogromne wyróżnienie, ale z drugiej wielka odpowiedzialność. Tak właśnie czuję się przed każdym reportażem ślubnym. I wyróżniony i odpowiedzialny za to co wyjdzie. Jednocześnie chłonę każde uczucie pojawiające się tego dnia. Przeżywam za każdym razem przysięgę w kościele jakby to była moja własna. Bardzo często wzruszam się chowając za aparatem. Mam to ogromne szczęście, że oprócz fotografowania miłości, mogę na nią patrzeć „na żywo”. Piękne, prawda?
Podobnie było u Marty i Daniela. Ich miłość czuć było na każdym metrze kwadratowym pomieszczenia w którym przebywali. Na swoje ślub i wesele zaprosili mnie w okolice Orzysza. Wesele zorganizowali nad samym jeziorem Śniardwy, w Hotelu Marina Śniardwy. I mimo, że pogoda nie dopisała tego dnia, nie było to przeszkodą aby wszystko poszło zgodnie z planem. Jedyne co się nie udało to zrobić kilku zdjęć w plenerze dlatego zdjęcia w plenerze zorganizowaliśmy w innym dniu na mazurskich łąkach. Zapraszam na reportaż. Oglądaj koniecznie z utworem poniżej.
wesele: Marina Śniardwy
ślub: Kościół Rzymskokatolicki pw. Niepokalanego Serca NMP