Piękny, sierpniowy dzień. Mazurskie śluby w drodze tym razem do Warszawy. Nietypowo gdyż jak wiecie większość ślubów i plenerów realizujemy na mazurach. Ale wyznaję zasadę, że na wyjątkowe wydarzenia jestem w stanie przemieścić się wszędzie. I tak zawitałem do Gosi i Kuby. Nie był to pierwszy ślub, który miałem w tej rodzinie. Także wiedziałem czego mogę się spodziewać. I wiecie co ? Nie pomyliłem się. Było pięknie, kwieciście i z klasą. Na takie śluby i wesela chcę jeździć codziennie. Na takich ślubach gdzie para jest ciągle w siebie wpatrzona zdjęcia robią się same.
Plener Ślubny na warszawskiej Pradze
Z racji, że grafik w dniu ślubu był bardzo napięty nie udało nam się zrobić zdjęć w plenerze. Ale nic straconego. „Plener” zrobiliśmy kilka dni po ślubie. W okolicach Wisły, niedaleko warszawskiej Pragi. Tereny łudząco przypominające mazurskie łąki, dlatego zapewne mnie oczarowały.
Zdjęcia w liceum
Z Pragi trafiliśmy w magiczne miejsce. Miejsce od którego wszystko się zaczęło. Mowa tu o warszawskim liceum w którym Gosia i Kuba się poznali. W szkolnych murach zrealizowaliśmy drugą część sesji. Wspomnienia wróciły. Wiele się dowiedziałem jak to było na początku znajomości i kto jak i kiedy zrobił pierwszy krok w kierunku znajomości.
Wesele w warszawskim Klubie Bankowca
W Warszawie na powiślu jest wyjątkowe miejsce. Klub bankowca. Tu Gosia i Kuba zaprosili swoich gości na wesele. Mimo, iż Klub Bankowca jest w samym centrum Warszawy jest to miejsce bardzo spokojne. Położone w parku (śmiało mogę stwierdzić, że klimat można porównać do mazurskich lasów) gdzie cisza i spokój to główne zalety tej lokalizacji.